Forum Dogs

Aron

Miałam psa Nale niestety zagineła ale wole mówić że umarła bo najgorsza prawda jest lepsza od niewiedzy a ze zagineła dawno temu więc już nie wróci , gdy mówię że umarła to mniej boli , bo wole nie robić sobie nadzieji że wróci, bo chyba każdy wie że tęsknocie nie równa się żaden ból bardzo za nią tęsknię , więc wole nie robic sobie nadzieji że wróci bo to ta nadzieja tak bardzo rani , to ona sprawia ten największy ból. Pozbyłąm sie nadzieji i jest mi lepiej bo najgorsza prawda jest lepsza od niewiedzy a tak mogłabym myśleć może wróci , moze rano spotkam ja pod moim domem. drugiego tak sympatycznego , miłego i wesołego psa nie ma na świecie. Zaginela okolo pól roku temu...

Jej historia jest dziwna , bo gdy pewnego dnia wracałam ze szkoły z babcią ona błąkałą się po ulicy i szłą za mną prawie po sam dom ale babcia kawałek przed domem chciałą wejśc do sklepu a ja zostałąm z tym psem pod sklepem i wtedy z sklepu wyszła pani ubrana na czarno i spytałą sie mnie czy to mój pisek ja powiedziałam że nie , że się błąka a ta pani weszła jeszcze raz do sklepu i jak wyszła to dała mi kiełbase ktorą kupiła i powiedziała że mam dac temu piesku no i dałam a jak babcia wyszłą z sklepu to poszlam razem z Nalą i babcią do domu i tak sie zaczeła moja historia z Nalą...
Crying or Very sad